Jak wynika z raportu Instytutu Statystyki i Demografii SGH, emerytura minimalna stanowi dziś 22 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Jeśli taka relacja pensji do emerytury utrzyma się w przyszłości, to za 30 lat najniższe świadczenie będzie pobierać aż 41 proc. kobiet i 3 proc. mężczyzn. A to i tak wariant optymistyczny. Emerytury minimalne w stosunku do przeciętnej pensji mają maleć. Już za 14 lat może to być tylko 13 proc. wynagrodzenia.
Eksperci tłumaczą, że jeśli premier chciał pomóc najbiedniejszym Polakom dostającym niewiele ponad 700 zł brutto emerytury, powinien podnieść próg z najniższymi emeryturami, a nie zmieniać zasady waloryzacji.
GW/finanse
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz